988564_10204423728901527_7383026816988462992_n
Zbigniew Michniowski
Przez 12 lat był zastępca Prezydenta Miasta Bielska-Białej. Obecnie pełni funkcję Pełnomocnika Prezydenta Miasta ds. Zrównoważonego Rozwoju. Od wielu lat jest członkiem zarządu europejskiego stowarzyszenia „Energy Cities” oraz prezesem  Stowarzyszenia Gmin Polska Sieć „Energie Cites”.  Jako ekspert w temacie efektywności energetycznej miast  uczestniczy w pracach wielu komisji i zespołów zarówno regionalnych jak i krajowych takich jak np. Regionalna Rada ds. Energii. Zbigniew Michniowski występuje jako prelegent na wielu konferencjach i kongresach zarówno krajowych jak i zagranicznych.

 

 

Innowacyjność – priorytet polityki gospodarczej Unii Europejskiej.

Jesteśmy zasypywani lawiną reklam! Producenci i handlowcy chcą sprzedać wszystko i jak najszybciej co może przynieść zysk. Specjalne techniki przyciągania i omamiania klienta są w stanie przekonać większość z nas o konieczności kupienia nowej szczoteczki do zębów, zegarka, komputera, nowych najlepszych parówek i kabanosów, nawet proszku do prania i samochodów, które bliskie są już doskonałości. O ile artykuły drogie  trafiające z reguły do wyrafinowanego odbiorcy, najczęściej zaskakują  nowymi rozwiązaniami funkcjonalnymi i estetycznymi budząc czasem snobistyczne emocje kupujących, w towarach codziennego użytku króluje blef mamiący obietnicą szczęścia jeśli wyda się o kilkadziesiąt lub kilkaset złotych więcej lub gdy za nowość zapłacimy o kilka złotych mniej.

Można się w tym wszystkim pogubić , a najprościej kupić nowość i być przed znajomymi , rodziną  i samym sobą przekonanym o słuszności wyboru i konieczności pozbycia się dotychczasowych sprzętów.

Już klasyk  przepowiedział, że „…gawiedź wierzy głęboko, czucie i wiara więcej mówią do mnie , niż mędrca szkiełko i oko.” Refleksje tego stwierdzenia dotyczą nie tylko problemu zakupów, polityki też.

W społeczności pokutują skrajne stwierdzenia: ”..nie stać mnie na rzeczy tak drogie” po „..nie stać mnie na kupowanie produktów tanich!” To drugie głoszą z reguły ci, którzy biorą pod uwagę głównie trwałość produktów i ich jakość tak techniczną oraz estetyczną.

Społeczeństwo traci poczucie wartości!  W epoce konkurencyjności producentów wygrywają z reguły ci, którzy stawiają na masówkę wspartą potężną reklamą.

Jak ludzi przekonać  by zaczęli kalkulować nie tylko w kategoriach niskiej ceny i opinii kilku podstawionych konsumentów, którzy w reklamówkach potwierdzają zadowolenie z zakupu?

Coraz częściej słyszymy o jakimś genialnym wynalazku, który  otwiera nowe możliwości dla producentów. To milowe kroki w kreacji technologicznej i handlowej, które przebijają się na rynek dzięki grupie wynalazców jak i pasjonatów potrafiących poznać się na  zaletach produktu  dającego nową jakość  w pracy,  rozrywce czy rekreacji.

Do tego, byśmy rozwinęli się jako kraj, potrzeba nam jest konkurencyjnej gospodarki, konkurencyjnych produktów w stosunku do zagranicznych towarów  czyli inwencji i wysokiego poziomu technologii tu w Polsce a nie za granicą. Tymczasem wciąż obowiązuje zasada, że „lepsze 10 deko handlu niż kilo roboty”  więc polskich „wykształciuchów”  niewielu nam trzeba.  Markę i wiarygodność producenta buduje się latami  lecz u nas tak w gospodarce jak i w polityce nikt nikogo nie rozlicza z PRZYSZŁOŚCI!  Ważne jest tu i teraz. Za wszelką cenę! Ostatnie tygodnie przyniosły niewesołe wieści jak obłudne bywały informacje o jakości produktów, byle tylko firma funkcjonowała jak najlepiej na rynku. Czy taka polityka promocji dotyczy tylko najbardziej znanych marek?

Musimy coraz bardziej umieć rozróżniać rzeczy dobre od gorszych,  bardziej przydatnych i tych niekoniecznie potrzebnych od zaraz. Tylko tak rynek zweryfikuje rzetelnych producentów  kreujących nowe wartości na konkurencyjnym rynku.

Unia Europejska dążąc do wzmocnienia gospodarczego stawia na innowacyjność, efektywność energetyczną  i rozwój społeczny.  W te kryteria dobrze wpisuje się nasz Konkurs Arting, którego  celem jest wykreowanie produktów dla przemysłu o dużej skali użyteczności, z minimalizacją zapotrzebowania na energię w fazie produkcji i eksploatacji. Nie bez znaczenia są tu aspekty ergonomiczne i estetyczne decydujące często o zainteresowaniu nabywcy produktem.

Należy liczyć się z coraz wyraźniejszym akcentowaniem wymogu efektywności energetycznej co ograniczy destrukcyjny wpływ na środowiskom i atmosferę. To konieczność , przed którą wszyscy stoimy a dotyczyć będzie w głównej mierze dizajnerów i producentów związanych takimi założeniami. Ze zdumieniem przyjmujemy fakt tak dramatycznie niskiego wykorzystania funduszy na innowacje w naszym kraju. Może właśnie konkurs ARTING, zgodnie z założeniami, przyniesie oferty produktów  ograniczających koszty wytwarzania i eksploatacji , po której produkty będą się kwalifikowały do recyklingu nie zaśmiecając środowiska? Czekamy na pomysł „produktu przyszłości” , który da możliwość wykorzystania funduszy na innowacyjność. To powinno zachęcić do współpracy dizajnerów i producentów.